Nasze pomysły, zabawy i kolory w klimacie attachment parenting. "Pipi" i "dziąbi" to czasowniki.
niedziela, 17 kwietnia 2011
Chłopiec w wianuszku, brudna dziewczynka na drzewie
WIOSNA DLA WSZYSTKICH!!!!!!
Wiosna nie wyklucza!
Wiosna nie wybiera!
Dla wszystkich są również zabawa w dom i gotowanie
i zabawa w gonienie się i brudzenie
bo te aspekty życia
DOTYCZĄ WSZYSTKICH
precz z różowo-niebieskim reżimem!
Synek z zachwytem i powagą zakładał sobie kwiatki na głowę i wprost promieniał, gdy mu mówiłam, że wygląda pięknie i jest śliczny, i takie tam. Wzbudzał rozczulone uśmiechy, ale i pewną sensację. Ciągle jeszcze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Ale kurteczka już z piłą;))) Chociaż z drugiej strony kto powiedział, że piła nie może być również domeną dziewczęcia... Pewien rodzaj szufladkowania odbywa się chyba gdzieś na poziomie podświadomości. Mój wychowujący się z trzema dziewczynkami siostrzeniec w wieku lat 2,5 nie założył nowego ubranka dopóki kilka razy nie upewnił się, że jest "chłopcykowe".
A bardzo a propos Twoich zdjęć - dzisiaj jeden gość w radiu powiedział: "chociaż nie jestem kobietą bardzo podobają mi się kwiaty". To już raczej nie podświadomość, tylko ktoś musiał mu nakłamać w dzieciństwie;) Zdecydowanie przyłączam się do akcji antyniebieskoróżowej.
witam :)
ja tu od 2:16 trafiłam...
i jak tu cudnie!
popieram akcję - precz z niebieskoróżowym! Mam chłopca, który uwielbia damskie bibeloty- ostatnio kupił sobie w używanych koszyczek/torebkę z kwiatkami ;)
moja starsza dziewczynka pięknie się wspina, a że często chodzi na zielono, turkusowo- ludzie mówią, że chłopak. Moja młodsza na razie miga ;)
pozdrawiam ciepło
Przepraszam, Whiteboat, że tak późno odpisuję. Powód prosty - dopiero teraz usnęli :)))) A ja nie razem z nimi, jak często bywa.
Z tymi kwiatami to faktycznie przegięcie. Biedne byłe dziecko z tego faceta:)
Piła jest, bo taką kurtkę dostaliśmy:)) Głównie zaopatruję się w secondhandach i staram się wybierać ciuszki neutralne, takie, jakie mi się podobają:), wesołe, z pomysłem jeśli się trafią, chętnie ze skandynawską prostotą... wybrednam:) Ciuchy jednak tak prędko się zużywają przy naszym trybie życia, że nie pogardzę prawie niczym z licznych dostaw od starszych dzieci znajomych - różowości i karatecy są jak najbardziej obecni. Jedyne czego nie będzie to Spiderman i jego kumple z innych tej podobnych "bajek".
Rafijo - dzięki za dobre słowo i poparcie akcji, oczywiście! Właśnie zabrałam się do porządnej rewizyty i nawet zapisałam się na candy... Dziękuję za ujawnienie się!!!
Prześlij komentarz