czwartek, 14 lutego 2013

Zajęcia sezonowe


Mało inwazyjna zabawa, pouczająca i skłaniająca do rozważań o przemijaniu czasu, przyrodzie i kruchości rzeczy, recyklingu (po kieliszki udaliśmy się do second handu a inne ceramiki to nieużywane przeze mnie szpargały); zabawa przywołująca u dorosłych wspomnienia odurzającego zapachu przedwiośnianego ogrodu, gdy Dziadek Marian z lwowską upierdliwością czynił grządki idealnymi.








Wesoła nowina jest taka, że szczypiorek już wzeszedł w postaci kilkunastu białych nitkorobaczków. Rzeżucha jak to ona rozsiała się sama po wszystkich naczyniach, zdążyła wzróść i się opatrzeć. W kieliszku jedna z cebulek jakiegoś nadętego paskudztwa robi ostry kiełek. Powierzchnia kubka zapleśniała, blademu słońcu jeszcze daleko do wiosennego a zwłaszcza letniego. Letniego popołudnia, gdy będę jadła pobrudzone ziemią poziomki i gapiła się na mury za oknem.

1 komentarz:

Sara pisze...

Profesjonalnie:) Dziękuję!