wtorek, 17 maja 2011

Zielono:) II


Zainspirowani Siecią (np. tu) zrobiliśmy recyklingowane kredki z resztek kredek świecowych. Resztki są potworne, bo dzieciom trudno jest nimi malować, za to brudzą i wpadają w zakamarki.
Nie mieliśmy na tyle dużo resztek, by powstało wiele osobnych kolorów. Z zieleni i niebieskich zrobił się szary. Niemniej zaapelowaliśmy do znajomych o resztki i kiedyś na pewno powtórzymy procedurę.









 Serduszka powstały w foremkach do lodu (topione było w innym naczyniu), kulę zagniotłam z resztek rękami. Masa tężeje i stygnie bardzo szybko. Pomimo początkowego kruszenia się przy zagniataniu po zupełnym wystygnięciu powstaje jednolita, niekrusząca się bryła.
Takie bryły nie łamią się i nie wymagają temperowania. Dają świetne efekty specjalne. Oczywiście przed topieniem trzeba obrać z papierków, co samo w sobie jest zabawą.
Zwróciłam uwagę starszego na to, że nie musimy wyrzucać kredek, tylko przerobić je i dalej używać - był zachwycony. Jak również niełamalnością. Właściwie dlaczego świecówki nie są produkowane w takiej formie?:)

Acha, i jeszcze talerzyki chcemy...


5 komentarzy:

Piegowata pisze...

Kurczę, świetny pomysł! Seruszka są piękne!

whiteboat pisze...

A jednak! Serduszka są absolutnie unikatowe, ale niełamliwe i niewymagające temperowania świecówki w kostkach jak najbardziej kupić można. Najlepiej szukać w googlarce, bo w pobliskim papierniczym oczywiście tylko się dziwią;)

Sara pisze...

Dzięki!!!

asiami pisze...

Dziekuję za wizytę u nas. Ja zaglądam do Was od czasu do czasu.
Oleśnica blisko Wrocławia więc, pozdrawiamy Krajanów.
AP mi sie też podoba i się w nim odnajduję
Pozdrowionka-tulonka
Asiami
PS. zaczynam zbierać kredki świecowe!!!
Dziękuję!

czips77 pisze...

swietny pomysl - musze wyprobowac:) pozdrawiam!